Tego noo...

Zbierałam się jakieś 1453986 razy do napisania tej notatki, ale po prostu za każdym razem nie mogłam wyrazić swojego uczucia. Wiem wiem, egoistka, leń itp..Wyrażeń nie brakuje...
Dużo się zmieniło przez te 2 lata, zdecydowanie
# Zbynio się ochajtał i wcale nie z Syśka...
# Syśka nikogo nie zabiła JESZCZE

W życiu samej autorki też od cholery się działo, kto by pomyślał, że aż tak ten czas zleci i tyle się wydarzy.
Zabrałam się za pisanie OSTATNIEGO rozdziału na tym blogu, idzie mi opornie, bo ciężko pogodzić prace i szkołę, ale staram się jak mogę. Obiecuję, że na dniach dodam ostatni rozdział.
Czy będzie taki jak reszta ?
Cholera wie, w końcu przez 2 lata nie napisałam NIC dosłownie nic!
Co mnie natchnęło?
Siedząc w samolocie Frankfurt- Rzeszów przypomniałam sobie, że istnieje takie coś jak blogspot...
Już nie zanudzam...
Mam nadzieję, że chociaż została jakaś garstka moich kochanych czytelniczek i, że ktoś czeka na ostatni rozdział.

Pozdrawiam i do usłyszenia kochani  :**